Archiwum 08 grudnia 2002


gru 08 2002 wieczory w delfinie
Komentarze: 6

Jak zwykle jak nie ma co robic to sie wbija do delfina. Tak samo bylo i teraz poszlam sobie tam tylko z moja goska. W koncu juz dawno same nigdzie nie wychodzilysmy. Usiadlysmy przy stoliku, i zobaczylysmy polewe rafala i tomka ktorzy sie do nas przysiedli. Siedzielism, zbilam kufel i nawet sie do mnie nie przybuzyli. Potem patrzymy a problemy z wejsciem mial taki jeden koles ktorego dobrze znam (bo jak zwykle sie lukasz przyjebal) kilka slow i juz rafal zalatwil ze tamten wszedl. Potem znowu sie przyjebal lukasz do tamtych i przyszli zebym kogos odemnie poprosila zeby ich rozgonili. No i bylo spoko. Na koniec musielismy ich jeszcze wyprowadzic. Rafal byl swoim samochodem i chcial zobaczyc czy jest ktos na lodowisku to ja z goska i polewa pojechalismy z nim ale nikogo nie bylo :( polewa zostal pojezdzic a rafal odwiuzl nas na oske. Pochodzilismy sobie z goska, a potem poszlysmy do mnie. To byl zajebisty wieczor:)))))))))))))))))))

pela : :