lis 05 2002

Moja przyjazn


Komentarze: 6

Rozmawialam z moja mamą chociaz rzadko rozmawiamy na powazne tematy to jednak. Ona uswiadomila mi ze moja przyjazn z jedna osoba sie konczy a chodzilo jej o Aske. Ja chociaz sama tego niechcem tez to widze. Mialam juz duzo przyjaciolek z ktorymi rozstawalam sie w podobny sposob to juz jest schemat: najpierw zwykle kolezanki potem przyjaciolki jedna lawka w szkole a potem coraz rzadsze spotkania az sie konczy na prostym czesc na ulicy zero usmiechu :( Zawsze zostaje tylko ja i goska nasza przyjazn moze miec wzloty i upadki ale i tak zawsze jestesmy razem. Na wakacjach bylo jeszcze spoko chodzilysmy w piatke ja goska aska sloma i aneta potem zaczelo sie pieprzyc zaczely powstawac jakies grupki teraz jest szkola nowe znajomosci poznalam trzy zajebiste dziewczyny z klasy i ful ludzi z mojej nowej szkoly. Zaczelam spedzac czas z innymi ludzmi a ze starej grupki zostaly tylko slomcia i goska (tak na margonesie to gosia ma przeslicznego malego pieseczke jest po prostu zajebisty mozna sie zakochac) Zaczelam spedzac czas z innymi ludzmi i zawsze mialam co robic. W tym czasie rozpieprzyla sie moje przyjazn z aska chociaz ja wcale tego nie chcialam ale to dwie strony musza chciec (moze i chca ale nic nie robia w tym kierunku)...Mi chyba postrzelilo jak to czytacie to chociaz nie pomyslcie ze jakas piznieta jestem bo ja po prostu tylko zdrowo pojebana jestem!!!!!!!!! :P

pela : :
słomcia
13 listopada 2002, 21:45
aska jak to przeczytasz to ja nie napisalam, ze ty sie nie starasz, tylko, ze chesz, ale ci nie wychodzi!!! czytaj co ja pisze, kurwa, czemu kazdy przekreca moje slowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dupa jasia :P
13 listopada 2002, 09:00
dzieki
asiuńka
13 listopada 2002, 08:09
wiesz ze mi tez jest przykro z tego powodu i z twojego i ze słomy ale badz co badz z toba znam sie dłużej ale nawet nie oto chodzi a i chyba nie powinnnas wątpić w to że ja to chce uratować no ale właśnie chcieć muszą obie strony bo ja CHCEEE a ze sie nie staram to moze tak wyglada ale słoma nie powinna tak muwić skoro ona tez nic nie robiła i nie robi w tym kierunku miałam wrażenie że wszystkie te nasze sprzeczki i kłótnie to ja musiałam naprawiać ze ja chodziłam tłumaczyłam i ze gdyby to tak zostawić to nikt by dupy nie ruszył ale jak juz się między nami zrobiło to nikt nie przyjdzie do mnie a ja nie moge przeciez wiesz jak bardzo chciałam pojechać do ciebie wteyd do szpitala nienawidze moich rodziców za to (powiedziałam im to)a i faktycznie poznałaś masę nowych ludzi ale to nie oznacza od razu że nie mozesz zachować starych przyjaźni i nie chce doprowadzić do analogicznej sytuacji słomy i anety jak muwiły ze one nie wiedza czy to nawet była przyjaźń bo ja to co
słomcia
05 listopada 2002, 16:25
ej laska, nie lam sie, bedzie dobrze... mi tez jest przykro bo moje stosunki z aska sie rozjebaly (a uwazalam ja za moja best friend, bo kiedys faktycznie tak bylo) z aneta - wiesz sama jak jest, praktycznie tylko aska sie z nia widuje... co moge zrobic chyba NIC, badz co badz cos w tym jest ze przyjaciel powinien przekladac przyjazn PONAD WSZYSTKO, eh... zreszta... whateva... nie doluj sie misiaq ja ciebie kocham :* zreszta z drugiej strony, we wszystkim zdarzaja sie wzloty i upadki, wiec... moze sie jeszcze wszystko z aska ulozy, obie wiemy, ze ona chce, tylko, ze to jej nie bardzo wychodzi :)P
05 listopada 2002, 15:09
dzieki moze naprawde niepotrzebnie sie przejmuje
05 listopada 2002, 12:58
Z doswiadczenia moge Ci powiedziec, ze wiekszosc ludzi, ktorymi sie otaczamy i nazywamy ich przyjaciolmi, wcale nimi nie sa. Mamy to szczescie, ze gdy taka znajomosc umiera, to od razu wiemy, ze to nie byla przyjazn. Przyjaciel, to ktos, kto obudzony Twoim telefonem o 12 w nocy, przejedzie na drugi koniec miasta, zeby tylo Ci pomoc. Przyjaciel, to ktos, kto wie o kazdej najbardziej zawstydzajacej rzezcy jaka Ci sie przytrafila w zyciu. Przyjaciel, to ktos, kto Ciebie przeklada ponad innych, czy to bedzie dziewczyna/chlopak; narzeczony/narzeczona; ojciec/matka... Takimi ludzmi sie otaczaj, a utrata tych innych "przyjaciol", sie po prostu nie przejmuj.

Dodaj komentarz